» Blog » NeuroScenariusz
30-01-2008 11:28

NeuroScenariusz

W działach: RPG, scenariusz | Odsłony: 2

NeuroScenariusz
Hmmm

Pierwsza nierefleksyjna notka. Ot, chciałem się pochwalić zwycięstwem w konkursie na najlepszy scenariusz organizowanym przez Mythai i Smoczą Grotę.

Pracę można ściągnąć stąd - link

Ogólnie scenariusz nie jest jakiś specjalnie odkrywczy czy powalający, ale wydaje mi się, że jest łatwy, prosty i przyjemny, do tego bardzo grywalny, przez co z miejsca można prowadzić go każdej ekipie chcącej porozwalać trochę maszyn i gangsterów.

Streszczenie przygody:W scenariuszu przyjdzie Graczom wcielić się w grupę wojskowych cyborgów Posterunku, stworzoną jako ciała dla załogi Orbitala. Niestety tajna baza, w której przeprowadzane są badania zostaje niespodziewanie zaatakowana przez Molocha. Podczas batalii do świadomości wracają postacie Graczy. Nie wiedzą gdzie się znajdują, co tu robią, nie pamiętają nic z przeszłości. Podczas rozwoju akcji przeszukując laboratoria powoli dowiadują się, co tu miało miejsce, jednak ponaglani zbliżającym się kolejnym szturmem muszą na razie uciekać. Z czasem w głowach Graczy pojawiają się przebłyski podwójnej osobowości, narasta problem rozdwojenia jaźni, a w międzyczasie zostaje uruchomiony system autodestrukcji ich ciał-więzień. BG mają 48 godzin na odnalezienie kodów autoryzacji pozwalających powstrzymać autodestrukcje. Wyścig z czasem trwa, tymczasem Gracze dowiadują się coraz więcej o sobie i o badaniach, w których uczestniczyli. Jednak nie tylko oni ścigają się z czasem. Do przygody włącza się rodzina mafijna z Vegas pragnąca zdobyć zaawansowane technologie Posterunku dla siebie. Z drugiej strony w poszukiwaniu zaginionych cyborgów Posterunek wysłał swoich żołnierzy. Gracze wrzuceni w wir wydarzeń muszą odnaleźć ludzi odpowiedzialnych za ich stan, powstrzymać samozniszczenie, wyprzedzić uciekający czas, depczącą im po piętach mafie, a przy tym wszystkim nie zwariować z powodu zachwianej tożsamości.


Od siebie dodam tylko, że powyższy scenariusz pierwotnie przeznaczony był na Moryca2, który jak wiadomo nie został rozstrzygnięty (bo organizatorzy okazali się być brudasami). Ponadto pierwszy rozdział tego scenariusza prowadziłem na zeszłorocznym Pucharze Mistrza Mistrzów, co okazało się nie być najlepszym rozwiązaniem. W pierwszym rozdziale nie występuje ani jeden (słownie: 0) NPC przez co dość trudno pokazać się od dobrej strony gry aktorskiej :].

Zapraszam do lektury
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


~Micronus

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Od siebie dodam tylko, że powyższy scenariusz pierwotnie przeznaczony był na Moryca2, który jak wiadomo nie został rozstrzygnięty (bo organizatorzy okazali się być brudasami)" - możesz rozwinąć temat:D? Brudasami w jakim znaczeniu?
30-01-2008 11:41
Drachu
    Drachu
Ocena:
0
Ze nie dają znaku życia, wiec trud pisania na Moryca 2 okazał się czasem straconym.
30-01-2008 11:59
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
@Micronus
możesz rozwinąć temat:D? Brudasami w jakim znaczeniu?

Brudas - człowiek niewychowany, niegodny zaufania, ktoś kogo lepiej omijać szerokim łukiem, toksyczny dla otoczenia.

Nad UwC spędziłem masę czasu. Włożyłem w to wiele wysiłku. Robiłem to z pasją i nadzieją, że dzięki konkursowi będę miał okazję porównać swój warsztat z innymi. Od organizatorów nie wymagałem nawet nagród (bo te w Morycu były skrajnie nędzne) tylko i wyłącznie uczciwości. Tego, że włożą w swoją pracę tyle ile ja włożyłem w moją. Widać od brudasów nie ma co oczekiwać uczciwości :]

Na szczęście są jeszcze konkursy i ludzie na których można polegać, więc scenariusz się nie zmarnował.
30-01-2008 14:02
Neverwhere
   
Ocena:
0
Po pierwsze moje szczere gratulacje, każdy kto Mistrzował choć raz wie jak trudno wymyślić dobry scenariusz.
Po drugie: Może nie ma tutaj niesamowitych zawirowań fabularnych ale całość wydaje się być ciekawa. Co do grywalności - to w 100%, zwłaszcza że wiele będzie zależeć od psychiki postaci i od jej wewnętrznego rozwoju.
31-01-2008 18:50
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Yep, ten scenariusz stawia głównie na grywalność. Sporo pomocy dla graczy, stosunkowo liniowa fabuła, łatwa do kontrolowania (kontrolowana przez MG za pomocą odliczanego czasu, uszkodzeń systemów itp. Gracze są w końcu zabawkami Posterunku, potrzebują pomocy, pomoc mogą znaleźć tylko w 1 miejscu, więc de facto dobrowolnie muszą wykonywać założenia przygody), do tego masa akcji, nieustanne strzelaniny, trochę detektywistycznych poszlak, wszystko okraszone odrobiną psychologicznego zagubienia. Przygoda do poprowadzenia z marszu, w wolnym czasie, dla niemal każdego typu graczy :]
31-01-2008 19:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.