» Blog » Świątecznie?
15-12-2007 00:37

Świątecznie?

W działach: RPG, scenariusz | Odsłony: 6

Świątecznie?
Hmmm

Po dwóch notkach z serii tych "cięższych" czas na coś lekkostrawnego. Zaczniemy jak zwykle od prywaty by potem przejść do spojrzenia na nią w szerszym kontekście. A pod nóż idzie dziś świąteczny nastrój.

Kocham Święta... wróć... Może nie tyle święta co świąteczny nastrój tępej komerchy. Może to i głupie, może i naiwne, może prostackie i płytkie, ale do mnie trafiają takie rzeczy. Świecące witryny galerii handlowych, tłumy ludzi biegających po ulicy z torbami prezentów, gwar, harmider, rozważania "spodoba się - nie spodoba", precyzyjne szukanie by trafić w gusta, jakieś lekkie świąteczne piosenki w tle (nie kolędy lecz świąteczne piosenki*). Zwłaszcza teraz, kiedy do Świąt jest jeszcze sporo czasu. Potem na 1-2 dni przed Wigilią atmosfera zaczyna być niezdrowa. Ludzie się zbytnio spieszą, nad jakością wyboru przeważa "kupmy byle co, bo już i tak nie ma czasu szukać" i cały klimat trochę się sypie. Ale teraz? Teraz jest uroczo, nawet bez śniegu.

Kontynuując prywatę dorzucę od siebie, że ja świąteczne zakupy mam już za sobą. Nalatałem się w tym roku i wykosztowałem jak cholera. Ale Święta to takie dni w roku kiedy warto wydać trochę więcej. Nie cierpię prezentów "z musu". W Wigilię, gdy mojej siostrze świecą się oczka gdy patrzy na paczki pod choinką muszę mieć pewność że się nie rozczaruje. Co to za Wigilia gdy zamiast niespodzianki dostajemy jakiś badziew, którego nigdy nie chcieliśmy? Bez sensu. W ten jeden wieczór czekamy na coś fajnego i nie warto na tym oszczędzać. Tak więc i ja nie oszczędzałem i jestem bardzo zadowolony. Kupiłem prezenty o których inni mniej lub bardziej marzą i jestem z siebie dumny bo chyba pierwszy raz w życiu mi się to udało :] Aż sam się nie mogę doczekać gdy cała rodzinka będzie po kolei otwierać paczuszki.

No dobra, ale gdzie tu RPG?

Otóż jak co roku, podczas świątecznej zawieruchy moje ciepłe serduszko otwiera się na wizję świąt w RPG. Taki pomysł przychodzi mi już któryś rok z rzędu i nigdy jeszcze nie został zrealizowany, ale może to się w końcu zmieni? Chodzi o to, że moi gracze, jak pewnie większość, przykładają praktycznie znikomą uwagę do rodziny (zdarzają się sporadyczne wyjątki, ale do rodziny odwołują się niemal wyłącznie gdy daje to jakieś wymierne profity). Rodzina jest traktowana czysto materialnie - bogaty tata = kasa na nowy sprzęt gdy zabraknie własnych środków. Mama znachorka staje się potrzebna nagle gdy w grę wchodzi darmowa pomoc medyczna. O bracie kapłanie przypominamy sobie gdy na sesji pojawi się jakiś problem religijny itd. Innymi słowy na co dzień rodzina jest tylko balastem i mało kto o niej pamięta.

Warto więc przedstawić rodzinę z ciut innej strony. A do tego idealne wydają się być święta. Oczywiście nie każde święta. Święto ryby wędzonej miasta Wasserfell czy Święto Złotej Podkówki mało znaczą dla graczy dlatego nie chodzi tu o jakieś standardowe świąteczne "festyny" z jakimi spotykamy się zazwyczaj, ale o coś głębszego. Takie głębsze uczucia mogą zaś wzbudzić tylko te jedne, jedyne w swoim rodzaju święta.

Śnieg na ulicach miasta, ludzie krzątający się po targowisku, zapach choinki i wosku, przyjemny harmider i chorobliwy brak czasu. Wszyscy NPC'e nagle tracą zainteresowanie wydawałoby się ważnymi sprawami i poświęcają Świętom. Szukają upominków dla najbliższych, przygotowują kolacje. A nasi gracze? Chcą nadal trzaskać questa? Jak? Pójdą do Wolfera pogadać jak tam sprawa którą miał załatwić dla graczy - Wolfer nie ma czasu się spotkać, musi wybrać sukieneczkę dla swojej małej córki. Gracze zechcą pójść do baru pogadać ze starymi znajomymi? A w barze absolutna pustka, wszyscy znajomi gdzieś wsiąkli, może jednego zaczepią w przelocie z wielkim kawałem świątecznego karpia pod pachą. Gracze zechcą prowadzić dalej śledztwo które jest tematem przewodnim? A tu wszyscy świadkowie nagle zabiegani nie mają ani chwili dla naszych bohaterów. Gracze zechcą wyskoczyć ze znajomym pogromcą potworów potłuc trochę gobliny z okolicznych jaskiń? A tu nasz legendarny posrkarmiacz_goblinów odmawia udziału w ulubionym zajęciu bo woli ten wieczór spędzić wraz z niedawno poznaną szwaczką, przy ogniu kominka, do którego właśnie znosi polana. Nagle świat staje się pusty. Jakiś taki, bez sensu, gdy nie ma się dla kogo szukać upominków. Komu przynieść karpia. O kim pomyśleć ścinając drzewko.

Wydaje mi się, że to idealny sposób by choć na 1 sesje uzmysłowić graczom jak ważna może być rodzina i jak potrzebni są przyjaciele. Ci którzy na co dzień na sesjach są traktowani podmiotowo - jako droga do wykonania questa.

W najbliższym czasie planuje zakończyć przygodę którą obecnie prowadzę (tak jak pisałem, gracze zabili już jednego z głównych bossków, do tego styl gry nam się trochę zaczyna przejadać, czas więc to zakończyć, myślę że teraz po śmierci tego NPC'a wszystko może polecieć lawinowo i całość powinienem zamknąć w 2 sesjach), odpalić jednostrzałówkę survival-horror do Neuro i przejść do "Kampanii Wielopostaciowej". W Kampanii, w rozdziale 3 gracze będą przemierzać Kislev i sądzę że to będzie dobry moment do wykorzystania właśnie tego motywu. W dalekim Kislevie, mimo tego że na świecie wielka zawierucha (Święty Sobór trwa w najlepsze), ludzie jakby zwariowani obchodzą dziwne, nietypowe święto. W środku zimy nie mają na nic czasu poza upominkami i przygotowaniami do jakiejś uroczystej nocy. Gracze, wysłannicy potrzebujący pomocy wśród nowego otoczenia, nie mogący z nikim nawiązać kontaktu na dłużej, osamotnieni, bezradni, potrzebujący bliskości innych. Tak to będzie dobry moment na taki krótki jednosesyjny świąteczny przerywnik. Trzeba tylko go odpowiednio zaplanować i rozpisać by uzyskać taki efekt o jaki mi chodzi, ale jestem dobrej myśli. Jeśli się uda to będzie naprawdę urocza sesja.



*Uwielbiam piosenki świąteczne (Christmas Songs). Mam ich całe setki, zawsze w święta wrzucam sobie na mp3 i chodzę po mieście słuchając melodii o bałwankach, reniferach, mikołajach, prezentach itp. itd. Coś wspaniałego. Tylko broń Boże nie kolędy! Kolędy są smętne, ponure, melancholijne i straszne... brrr...
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


kaduceusz
   
Ocena:
0
> moje ciepłe serduszko otwiera się na wizję świąt w RPG.

He he he :-) Bardzo fajny wpis.
15-12-2007 00:53
beacon
   
Ocena:
0
Aż żal bierze, że żaden system nie supportuje Świąt Bożego Narodzenia. Ewentualnie przygoda do Neuro "Last Christmas I gave you my brain" Matiego ;P

Pozdro Karczmarz!
15-12-2007 11:24
~siędka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To ja tak też a propos tej komerchy :)
Kiedyś na nią narzekałam, ale dzisiaj krążąc po Alfie w Olsztynie aż mi głowa latała oglądając te wszystkie choinki, bombki, piórka itp itd. I bardzo mi się to podobało. No i do tego właśnie leciała jakaś świąteczna piosenka (tak, tak, to o wiele lepsze niż nasze polskie kolędy, nawet w wydaniu innych gwiazd i w mniej pospolitej formie) i aż zaczęłam się kołysać i podśpiewywać :). Jeszcze trochę i trafi we mnie komercha walentynkowa :P

A tak w ogóle to nigdy się nie chwaliłeś tym blogiem ;) Ale może dlatego że o rpg wiem tyle co nic? ;]
17-12-2007 17:51
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
@Siędka (kurcze czemu to nie kończy się na "ś"? Dziwne...)

Nie no walentynkowa komercha to nie... aż tak nisko nie upadajmy :P A nie chwaliłem się bo to faktycznie czysto RPGowy blog więc wiesz, jakby to powiedzieć... raczej ma trafiać do innej części ludzi :P Ale jak lubisz czytać o czymś co trudno zrozumieć ot z miejsca bez odpowiedniej wiedzy to no problem, serdecznie zapraszam :]
17-12-2007 19:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.